"Ale mnie strzeż od wszelkiego złego" - Izabela Bucka
Z opisu wydawcy: "Przełom 1939 i 1940 roku. Do szpitala psychiatrycznego w małej miejscowości Płonna trafiają dwie młode kobiety: cierpiąca na depresję poporodową Pola i zmagająca się ze schizofrenią Baronka. Odizolowane od swoich najbliższych i swoich domów, w rodzącej się między nimi przyjaźni próbują odnaleźć namiastkę spokoju, która może im pomóc przetrwać ten trudny czas. Wkrótce jednak za pozornie bezpieczne mury szpitala wtargnie wojna, a wszyscy jego pacjenci staną się świadkami wydarzeń, których nie da się zrozumieć, zmienić ani zapomnieć..."
Dla mnie - historia kobiet, ta osobista i ta szpitalna oraz los chorych były bardzo przytłaczające i ciężkie do pojęcia. Nie lubię czytać książek o wojnie, ale czasem trzeba, aby nie zapomnieć, aby pamiętać...
Bohaterowie książki "Ale mnie strzeż od wszelkiego złego" padli ofiarą nazistowskiej Akcji T4.
Adolf Hitler na podstawie teorii eugeniki propagowanej przez Francisa Galtona – kuzyna Karola Darwina, opracował własną teorię dotyczącą istnienia "rasy panów" - Aryjczyków, którzy powinni zdominować świat. Zdaniem przywódcy III Rzeszy przedstawiciele "niższych ras" (Żydzi, Romowie, Słowianie), a także osoby cierpiące na choroby dziedziczne (jako wymagające opieki i niezdolne do pracy, przez co będące na utrzymaniu państwa) powinny zostać wyeliminowane.
Już na początku 1939 roku prowadzono w Niemczech projekt eugeniczny, mający na celu fizyczną „eliminację życia niewartego życia” W ramach projektu mordowano chorych na schizofrenię, padaczkę, otępienie, pląsawicę Huntingtona, ze stanami po zapaleniu mózgowia, osoby niepoczytalne, pacjentów o innej krwi niż niemiecka lub „spokrewniona”; osoby niepoczytalne lub przestępców chorych psychicznie; chorych przebywających w zakładach opiekuńczych ponad 5 lat oraz ludzi z niektórymi wrodzonymi zaburzeniami rozwojowymi. Wiosną i latem 1939 r. przystąpiono do planowania i organizacji tajnej operacji mordowania upośledzonych dzieci. Grupą kierował Philipp Bouhler, szef prywatnej kancelarii Hitlera, oraz Karl Brandt, osobisty lekarz Hitlera. Lekarz ! Po przysiędze Hipokratesa!
Niepełnosprawne dzieci, Schönbrunn Źródło: Wikimedia Commons / Bundesarchiv, Bild 152-04-28 / Friedrich Franz Bauer |
W ramach akcji wprowadzono latem 1939 roku w III Rzeszy "Ustawę o zapobieganiu narodzin potomstwa obciążonego chorobą dziedziczną". Dawała ona prawo do przymusowej sterylizacji osób chorych psychicznie, posiadających wrodzone wady fizyczne, a nawet alkoholików. Szacuje się, że na mocy ustawy wysterylizowano około 400 tysięcy Niemców.
Do publicznej wiadomości informacje o Akcji T4 przedostały się dopiero 24 sierpnia 1941 roku, na kazaniu wygłoszonym przez katolickiego biskupa Clemensa Augusta hrabiego von Galena, który nazwał ją „zwykłym morderstwem”, Akcję T4 na pewien czas wstrzymano pod naciskiem opinii publicznej. Biskup natomiast trafił po jakimś czasie do obozu koncentracyjnego.
Po wyciszeniu sprawy, zaledwie po roku ponownie wznowiono mordowanie niepełnosprawnych, choć wciąż nieoficjalnie. Zalecano, aby we wszystkich ośrodkach, gdzie są nieuleczalnie chorzy, stosować wobec niech „specjalną dietę”. Ten eufemizm oznaczał po prostu zagłodzenie na śmierć. Rozkaz ten wyszedł z najwyższych kręgów władzy i wiedziało o nim tysiące osób, mimo to był on wcielany w życie, a setki chorych umierało z głodu pod okiem lekarzy i pielęgniarek. Pilnowano, aby chory zmarł przed upływem 3 miesięcy i nie generował dłużej kosztów utrzymania.
Jednym z pierwszych miejsc na ziemiach polskich dotkniętych niemiecką akcją T4 był Krajowy Szpital Psychiatryczny we wsi Dziekanka koło Gniezna. Między 7 grudnia 1939 roku, a 12 stycznia 1940 roku naziści wymordowali tu ponad tysiąc osób. Najpierw wstrzykiwali chorym silne środki uspokajające, a następnie ładowali ich do furgonetek, które działały jak mobilne komory gazowe. Pacjenci umierali zatruci tlenkiem węgla, a ich ciała były zakopywane w masowych grobach kilkanaście kilometrów za Gnieznem, do tej pory nie udało się ustalić gdzie. Z krótkimi przerwami eksterminację kontynuowali aż do wiosny 1944 roku. Ruchomą komorę gazową zastosowano także w szpitalu w Owińsku oraz w Łodzi, gdzie latem 1940 roku zginęli pacjenci szpitala „Kochanówek”. Około 250 osób wywieziono również z Łodzi do lasu lućmierskiego (koło Zgierza), gdzie wszystkich rozstrzelano.
Dyr. W. Chodźko z pacjentami Zakładu (fot.: Szpital im. Józefa Babińskiego Specjalistycznego Psychiatrycznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Łodzi) |
Niemcy zamordowali także prawie 600 pacjentów Szpitala Psychiatrycznego w Warcie koło Sieradza. W marcu 1940 roku dwuosobowa niemiecka komisja przystąpiła do klasyfikacji pacjentów. Od 2 do 4 kwietnia zamordowali 499 chorych, w tym 298 kobiet. Najstarsza ofiara miała 75 lat, najmłodsza była kilkuletnim dzieckiem. Ciała bestialsko zabitych pacjentów zostały pogrzebane w zbiorowych mogiłach nieopodal wsi Rossoszyca. W czerwcu 1941 roku Niemcy dokonali ponownej selekcji chorych i zamordowali kolejne 81 osób.
12 stycznia 1940 roku trzydziestoosobowy oddział SS - dowodzony przez podoficera Bielischa otoczył Wojewódzki Komunalny Szpital Psychiatryczny w Chełmie. Niemcy polecili lekarzom i pielęgniarkom natychmiast opuścić placówkę, a gdy zapadł wieczór, zaczęli wyprowadzać chorych z budynków i strzelać do nich z karabinów. Zginęło wówczas 440 pacjentów, w tym 128 kobiet i 18 dzieci.
Przeniesienie niepełnosprawnych w ramach Akcji "T4" z domu opieki "Schloß", wiosna 1941 rok (fot. autor nieznany / Wikimedia Commons / public domain) |
Szacuje się, że w ramach akcji T4 życie mogło stracić nawet 200 tysięcy osób z chorobami psychicznymi oraz inni nieuleczalnie chorzy. Ostatnie zabójstwo przy pomocy zastrzyku niepełnosprawnego czteroletniego dziecka o nazwisku Richard Jenne miało miejsce w trzy tygodnie po kapitulacji III Rzeszy – 29 maja 1945 w szpitalu w Kaufbeuren k. Monachium. Była to zapewne ostatnia ofiara akcji T4.
Wiem, że trzeba to znać, ale to upiorna wiedza…🙁
OdpowiedzUsuń